środa, 19 czerwca 2013

Jeżyce na talerzu: lemoniada z rabarbaru i truskawek



Gorąco? I to jak! Gdy nawet mury jeżyckich kamienic nie chronią przed upałem, trzeba sobie radzić w inny sposób. Co powiecie na lekką kwaskowatość rabarbaru, która łączy się ze słodyczą truskawek w pysznym, rubinowoczerwonym napoju? Bo my mówimy Wam – wszystkiego orzeźwiającego!

Na Rynku Jeżyckim kup:
1 kg truskawek (do lemoniady wykorzystasz około 30 dag, ale kto by poprzestawał na tak małych zakupach)
25 dag rabarbaru

Potrzebujesz jeszcze:
6 łyżek cukru
Pół opakowania cukru waniliowego
4 szklanki wody

Rabarbar obierz, pokrój na mniejsze kawałki i włóż do garnka. Zalej go wodą i dodaj cukier oraz cukier waniliowy. Zagotuj wodę z owocami na dość dużym ogniu. Później zmniejsz ogień i gotuj całość jeszcze przez 8-10 minut. Następnie dodaj truskawki i trzymaj na małym ogniu przez kolejne 10 minut. Zostaw napój do ostygnięcia, a później przecedź go przez sitko. Podawaj z kostkami lodu.

czwartek, 13 czerwca 2013

Co ma Jeż Jerzy do Jeżyc i... Jerzyc?



Nasza koleżanka opowiadała nam ostatnio o zagadce, jaką zadała swojemu małemu bratu: Skąd wzięła się nazwa Jeżyce? A) Od tego, że mieszkało tam dużo jeży B) Od pewnego Jerzego, który tam mieszkał C) Nie wiadomo. Wszystkie odpowiedzi brzmią nieprawdopodobnie? We wszystkich jest trochę prawdy!

Zacznijmy od jeży. A właściwie – Jeży, bo jedna z hipotez zakłada, że nazwa średniowiecznej osady powstała od przezwiska mieszkającego tam rycerza lub władyki o takim przezwisku. Nazwa „Jeżyce” wskazywałaby, że osada należy do jego synów, czyli Jeżyców. Skąd wziął się Jeż na Jeżycach? Tego źródła nie wyjaśniają. Człowiek o takim pseudonimie figuruje co prawda w dokumentach arcybiskupstwa gnieźnieńskiego z 1136 roku, liczni Jeżowie, Jeżykowie, Jeżowice i Jeżewice spotykani są w materiałach źródłowych ze średniowiecza, ale kto wie, który z nich zawędrował w okolice Bogdanki?



To nie żart. Ani nie rzart :) Taka pisownia była rozpowszechniona jeszcze w XIX wieku.

(źródło: Kronika Miasta Poznania. Jeżyce, Poznań 2000).



No dobrze, a co z Jerzym? Za jego udziałem w powstaniu nazwy osady przemawia dawna pisownia: Iszycze, Gyzicze, Idzicze itp. Żadnej z tych nazw z całą pewnością nie wymawiano jako „Jeżyce”, ale raczej „Jiszyce” lub „Jizyce”, a stąd bliżej już do imienia Jerzy, w średniowieczu funkcjonującego jako Jirzi.
Jest jeszcze trzecia odpowiedź. Nie wiadomo? No właśnie. Obie hipotezy uważa się za mało prawdopodobne pod względem językoznawczym. Możliwe więc, że nazwa Jeżyc pochodzi od zupełnie innego, nieznanego obecnie średniowiecznego słowa.

Więc może jednak... jeże? Ostatnio widzieliśmy te sympatyczne zwierzęta, jak grasowały po trawniku na ulicy Szamotulskiej, czyli całkiem blisko historycznej osady Jeżyce. Na pewno nie miałyby nic przeciwko, by podzielić się swoim imieniem z poznańską dzielnicą :)

Źródło: Jacek Wesołowski, Jeżyce średniowieczne, w: Kronika miasta Poznania. Jeżyce, Poznań 2000.