sobota, 19 października 2013

Weststadt – nieznana historia osiedla przy Szamarzewskiego



Jest rok 1941, w najlepsze trwa II wojna światowa. Jeżyce, podobnie jak cały Poznań i Wielkopolska, znajdują się pod okupacją hitlerowską. Ale przecież wojna niedługo się skończy i 90 tysięcy Niemców, osiedlą się w Poznaniu, będzie potrzebowało przestrzeni do życia – tak myślą niemieccy konstruktorzy nowego świata. To właśnie wtedy pojawia się pomysł budowy wzorcowego nazistowskiego osiedla na Jeżycach – Weststadt.

Plany przebudowy, stworzone przez architekta i urbanistę Waltera Bangerta, obejmowały całą zachodnią część miasta. Ostatecznie w latach 1941-1945 zrealizowano tylko część tego planu, budując osiedle dla pracowników poczty i kolei po obu stronach ulicy Szamarzewskiego. Weststadt składał się z trzykondygnacyjnych budynków skupionych wokół przestronnych podwórek. Ich architektura nawiązuje do popularnego w III Rzeszy klasycyzującego „stylu około roku 1800”. Pewnym urozmaiceniem standardowych budynków były detale w postaci wykuszy, podcieni i arkad. W planach było też stworzenie budynków z wieżyczkami i elementami szachulcowymi. Niektóre budynki są cofnięte w stosunku do ulicy, co ma przełamywać monotonię zabudowy i optycznie skracać ulicę. Znajdujące się wewnątrz mieszkania miały 3 lub 4 pokoje z kuchnią, łazienką i spiżarnią.

To wszystko brzmi całkiem zwyczajnie? Nie w III Rzeszy! Budowa osiedla miała oczywiście podłoże ideologiczne. Weststadt miał być okazją do testowania prototypowych planów hitlerowskich, które opracowano w celu złagodzenia „głodu mieszkaniowego” po zakończeniu II wojny światowej. Takich osiedli, zbudowanych na zasadzie typizacji i standaryzacji, miało być w III Rzeszy znacznie więcej. W samym Poznaniu miały znajdować się między innymi przy ulicach Nad Wierzbakiem i Opolskiej – rozpoczęto tam nawet ich realizację.

Budowa nowego osiedla wiązała się oczywiście z wysiedleniem mieszkających tam dotychczas Polaków. Co ciekawe, w planach Bangerta znalazła się budowa osiedla dla wysiedleńców. Polaków przeniesiono do baraków na Dębcu. Baraki zbudowano w niskim standardzie, z małą liczbą ubikacji i wspólnymi łazienkami, ale nazistowska propaganda opisywała je jako przewyższające standardem polskie budynki z czasów międzywojennych.

Ulica Kadłubka
Brama przy ulicy Szamarzewskiego - widok na ulicę Kadłubka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz