wtorek, 6 maja 2014

Na spacer po Zwierzynieckiej


To zdecydowanie nie jest najważniejsza, najdłuższa ani najpiękniejsza ulica Jeżyc. Jest jednak kilka powodów, by wybrać się na spacer Zwierzyniecką. Na nieco ponad 600 metrach możecie spotkać mnóstwo ciekawych budynków z różnych czasów. To atrakcja nie tylko dla miłośników architektury. To również najnowsza historia Jeżyc i Poznania w pigułce. To co, przespacerujecie się z nami?


Historia ulicy Zwierzynieckiej

Abyście wiedzieli, po czym właściwie będziemy spacerować, przygotowaliśmy dla Was krótką historię ulicy Zwierzynieckiej. Od XVI wieku istniał w tym miejscu folwark o nazwie Gaj – to od niego pochodzi nazwa obecnej ulicy Gajowej. Osadę łączyła z Bramą Berlińską droga wysadzana kasztanowcami. W latach 1846-1848 władze pruskie postanowiły wybudować za murami obronnymi miasta pierwszy poznański dworzec kolejowy. Wybór padł właśnie na osadę Gaj. Prowadząca do dworca droga została nazwana Bahnhofstrasse (Dworcowa). Po tym, jak w 1879 r. zlikwidowano dworzec na Jeżycach, a jego tereny zostały przejęte przez Ogród Zoologiczny, ulicę nazwano Tiergartenstrasse (niemiecki odpowiednik ulicy Zwierzynieckiej).

Zwierzyniecka: dawny dworzec kolejowy, zajezdnia tramwajowa
Takiej Zwierzynieckiej już nie ma: dawny dworzec kolejowy (ok. 1861 r.),
Stare ZOO (początek XX wieku), zabudowania zajezdni tramwajowej w latach 30. i 60.

Sam Ogród Zoologiczny powstał przy obecnej Zwierzynieckiej w 1871 roku, gdy właściciel przydworcowej restauracji otrzymał od przyjaciół nietypowe prezenty urodzinowe – żywe zwierzęta, które trafiły do ogródka przy restauracji. Pod koniec XIX wieku okolice ulicy Zwierzynieckiej stały się nie tylko popularnym miejscem spacerów, ale także – w obliczu coraz gęstszej zabudowy w śródmieściu Poznania – terenem przeznaczonym pod nową zabudowę. Na Jeżycach rozpoczęto budowę eleganckich willi, stanowiących alternatywę dla ciasnych kamienic czynszowych. Niestety, niewiele z tych budynków zachowało się do dziś. Ulica Zwierzyniecka była jedną z tych, które najbardziej ucierpiały podczas walk o Cytadelę w 1945 roku.


Przystanek 1: drukarnia Concordia

No, teraz jesteście gotowi na spacer! Zacznijmy od wschodniego krańca ulicy. Zostawmy z tyłu rozkopane Rondo Kaponiera i spójrzmy przed siebie. W oczy rzuca się przede wszystkim akademik UAM, ale przed nim, trochę w cieniu, stoi inny ciekawy budynek. To stara drukarnia Concordia. Budynek powstał tuż przed I wojną światową. Drukowano w nim między innymi gazetę codzienną Posener Tageblatt. Przez długi czas budynek drukarni niszczał, ale kilka lat temu przeszedł gruntowny remont i odzyskał dawny blask. Obecnie mieści się w nim centrum designu, sale konferencyjne, drukarnia i restauracja.

Drukarnia i centrum designu Concordia Poznań
Concordia: na zewnątrz zabytkowa drukarnia, wewnątrz nowoczesny design
Drukarnia i centrum designu Concordia Poznań
Piękne bzy, pięknie odnowiony budynek drukarni, a w tle - trochę mniej piękny Sheraton


Przystanek 2: akademik "Jowita" ("Akumulatory")

Akademik „Jowita”, zwany również ze względu na umieszczoną na nim reklamę „Akumulatorami” to budynek, który widać z daleka. Warto jednak przyjrzeć mu się z bliska i przekonać się, że jego ściany wyłożone są stłuczką z talerzy ze słynnej fabryki w Chodzieży. Gdyby „talerze” udało się porządnie umyć, na pewno budynek zalśniłby zupełnie nowym blaskiem, bo właśnie o to pierwotnie chodziło architektom. A jeśli o architektach mowa, to mieli oni sporo przejść z tym budynkiem. Pierwszy projekt zakładał, że budynek będzie wyższy, aby wyraźnie zamykać ulicę Św. Marcin od zachodu. Architekci usłyszeli jednak, że budynki wyższe niż 11 kondygnacji mogą być stawiane tylko w Warszawie. Akademik zbudowano w końcu w taki sposób, że jego fundamenty pozwalają na podwyższenie go o 3-4 piętra, ale do tej pory nikt się na to nie zdecydował. Wręcz przeciwnie, kilka lat temu pojawiły się głosy, że przestarzały budynek może zostać zniszczony.


Akademik "Jowita" - "Akumulatory" Poznań
"Akmulatory" w pełnej krasie. I pomyśleć, że mogłyby być jeszcze wyższe...
Akademik "Jowita" - "Akumulatory" Poznań
Z tymi talerzami to nie żarty. One naprawdę błyszczą w słońcu.


Przystanek 3: blok "Marago"

Gotowi, aby iść dalej? W takim razie zapraszamy na drugą stronę ulicy. Na pewno kojarzycie ten blok, chociaż obecnie wygląda dość niepozornie. Można sobie jednak wyobrazić, jakie wrażenie robił w latach 50., kiedy powstał. Chodzi o blok zwany popularnie „Marago”, przy ulicy Zwierzynieckiej 14/15. Budynek został wzniesiony na zlecenie zakładu przetwórstwa spożywczego Amino, w miejscu dawnej kamienicy Deustche Sparkasse. Budynek miał symbolizować wyraźne odcięcie poznańskiej architektury od socrealizmu. Udało mu się to doskonale – duże okna i balkony o regularnym układzie dodają mu lekkości i zdaje się, że nie bez powodu budynek uzyskał swego czasu tytuł „Mistera Poznania”.

Blok "Marago", Zwierzyniecka Poznań
Blok "Marago" - bez wątpienia na Zwierzynieckiej


Przystanek 4: kolorowy biurowiec Invest Banku

Kolejny budynek chcielibyśmy chyba przemilczeć, ale niestety nie da się go nie zauważyć. Przylegający do „Marago” biurowiec to całkiem niezła modernistyczna architektura, ale te kolory… Gdy planowano malowanie elewacji, ówczesna konserwator zabytków, Maria Strzałko twierdziła, że budynek zawsze był malowany na takie intensywne kolory, które z czasem blakły. W efekcie blok przypomina żółto-pomarańczowo-granatową kolorowankę. Trudno nam polemizować z opinią pani Strzałko, bo budynek pojawia się najczęściej na starych, czarno-białych zdjęciach, ale te barwy jakoś nie pasują nam do modernizmu, który przecież zupełnie innymi efektami operował…


Kolorowy biurowiec Invest Banku, Zwierzyniecka Poznań
Ktoś tu chyba lubił w dzieciństwie kolorowanki
Ulica Zwierzyniecka Poznań
Kolorowa Zwierzyniecka. I jeszcze zielono-żółty tramwaj się pojawił


Przystanek 5: secesyjna kamienica PAN

Dalej jest już trochę lepiej, chociaż w tym przypadku może martwić z kolei kiepski stan budynku. Jak już pisaliśmy, po II wojnie światowej na Zwierzynieckiej ocalało niewiele kamienic, ale tej znajdującej się pod numerem 20 akurat się udało. Kamienicę wzniesiono niedługo po rozebraniu fortyfikacji, w 1903, gdy na Jeżycach zamiast obowiązującej dotychczas zabudowy szachulcowej zaczęto wznosić eleganckie wille. Zaprojektowana została dla kupca i radcy miejskiego, Oskara Bahlaua. Gdy będziecie stać przed tą kamienicą, pamiętajcie by podnieść głowę do góry i wśród zniszczonego tynku poszukać niezwykłych secesyjnych dekoracji.


Kamienica PAN, Zwierzyniecka 20
Secesja za ochronną siatką. Remont, czyli jest szansa, że będzie lepiej


Przystanek 6: Resursa Kupiecka

Zanim pójdziemy dalej, polecamy jeszcze szybki rzut oka na drugą stronę ulicy. Kamienica nie rzuca się od razu w oczy, bo znajduje się pomiędzy dwoma wyższymi budynkami, ale na pewno jest warta uwagi. Budynek przy Zwierzynieckiej 13 został zbudowany w 1908 dla przedsiębiorcy Jana Wieklińskiego. Najciekawsze jest jednak to, co działo się z nim później. W 1929 w budynku urządzono Resursę Kupiecką Wielkopolskiego Zrzeszenia Handlu i Usług. To, że znalazła się tam biblioteka, nie jest może porażającą wiadomością, ale co powiecie na kręgielnię w ogrodzie kamienicy?


Resursa Kupiecka. Nie mylić z Platformą Obywatelską


Przystanek 7: wieżowiec Zjednoczenia Przemysłu Ceramiki Budowlanej

Jesteśmy zaledwie na skrzyżowaniu Zwierzynieckiej z Gajową, a za nami tyle niezwykłych budynków. To nie koniec! Spójrzmy teraz na to, co znajduje się na rogu tych dwóch ulic. W latach 90. ktoś wpadł na oryginalny, ale chyba mało udany pomysł pomalowania tego budynku na dziwny odcień błękitu, musimy więc wierzyć na słowo książkom i innym przekazom, że kiedyś wyglądało to lepiej. Budynek przy Gajowej 6 powstał jako siedziba Zjednoczenia Przemysłu Ceramiki Budowlanej. W tym przypadku powiedzenie, że szewc bez butów chodzi zupełnie się nie sprawdza – elewację budynku pokryto właśnie płytkami ceramicznymi. Budynek na parterze jest oparty na masywnych słupach, a powyżej ma kształt nieregularnego ośmioboku. Znawcy twierdzą, że przypomina biurowiec Pirelli w Mediolanie.


Wieżowiec Zjednoczenia Przemysłu Ceramiki Budowlanej, Zwierzyniecka Poznań
Żywa (?) reklama polskiego przemysłu ceramicznego
Wieżowiec Zjednoczenia Przemysłu Ceramiki Budowlanej, Zwierzyniecka Poznań
No, prawie jak w Mediolanie


Przystanek 8: Stare ZOO

Powoli zbliżamy się do dwóch miejsc, które najbardziej kojarzą się z ulicą Zwierzyniecką: Starego ZOO i dawnej zajezdni tramwajowej. To co, na początek chwila odpoczynku w ogrodzie zoologicznym? Na szczęście od niedawna wstęp znowu jest bezpłatny. W Starym ZOO nie spotkacie już słonia czy tygrysa, za to możecie zapoznać się z kozami, małpami czy lemurami (więcej o mieszkańcach ZOO tutaj: http://jezycelubieto.blogspot.com/2013/07/spoka-zoo-czyli-kto-mieszka-na.html). Stare ZOO warto odwiedzić z jeszcze jednego powodu: dla widoku zabytkowych zabudowań (klatek, pawilonów) na tle pięknej zieleni. Na Jeżycach trudno o parki, ale ten kawałek zielonego terenu na skraju Zwierzynieckiej świetnie je zastępuje.


Stare ZOO w Poznaniu
Nowy pawilon w Starym ZOO


Przystanek 9: zajezdnia tramwajowa

A teraz ostatni punkt naszego spaceru – bardzo ciekawy, choć niezbyt napawający optymizmem: zajezdnia tramwajowa. Ulica Zwierzyniecka od dawna była związana z – nazwijmy to – transportem publicznym. O dworcu kolejowym już wiecie. Na pociągach jednak nie koniec. Od 1865 roku po Zwierzynieckiej kursował konny omnibus na Chwaliszewo, a gdy przestał wystarczać mieszkańcom, zastąpiono go w 1880 roku konnym tramwajem jeżdżącym na Stary Rynek. Wówczas na terenie obecnej zajezdni zlokalizowano stajnie dla koni, wozownię i inne budynki techniczne. Wszystko zmieniło się, gdy w latach 1897-98 przeprowadzono elektryfikację poznańskich tramwajów. Zbudowano tam warsztaty i hale, z których jedna zachowała się do dziś. Z czasem zajezdnia zajmowała coraz większy teren, zamknięty ulicami Sienkiewicza, Kraszewskiego i Zwierzyniecką. Z czasem zajezdnia zaczęła tracić na znaczeniu, aż w 2008 roku miasto podjęło decyzję o jej sprzedaży. Możemy się tylko cieszyć, że teren został sprzedany za rekordową cenę 91 milionów złotych, bo później było już tylko gorzej. W 2010 z zajezdni wyjechał ostatni tramwaj, a jak obiekt prezentuje się obecnie? Jakiś czas temu inwestor przystąpił do rozbiórki, zachowując tylko zabytkową halę główną i kilka drobniejszych budynków i… tak już zostało. W przyszłości ma tam powstać osiedle bloków. Próbowaliśmy się nawet dowiedzieć od dewelopera czegoś więcej na temat terminu rozpoczęcia prac, ale to pytanie okazało się chyba dla niego zbyt trudne, bo nigdy nie otrzymaliśmy od niego odpowiedzi.

Tereny po zajezdni tramwajowej, Gajowa-Zwierzyniecka, Poznań
Za murami, za lasami... Była zajezdnia, a co będzie?

Tereny po zajezdni tramwajowej, Gajowa-Zwierzyniecka, Poznań
Uwaga, szkło! Szkoda, że to musi tak wyglądać

Mamy nadzieję, że wirtualny spacer nie zmęczył Was bardziej niż nas jego opisywanie. Jeśli macie pomysły na podobne „spacery” ulicami Jeżyc, piszcie propozycje w komentarzach lub na adres jezyce.lubieto@gmail.com.

Źródła:
1. Atlas architektury Poznania, Wydawnictwo Miejskie, Poznań 2008.
2. Kronika Miasta Poznania: Jeżyce, Wydawnictwo Miejskie, Poznań 2000.
3. Projekt - miasto. Wspomnienia poznańskich architektów 1945-2005, Wydawnictwo Miejskie, Poznań 2013.
4. Piotr Marciniak, Doświadczenia modernizmu. Architektura i urbanistyka Poznania w czasach PRL, Wydawnictwo Miejskie, Poznań 2010.

Archiwalne zdjęcia pochodzą z Kroniki Miasta Poznania.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz